Wysłany:
2013-12-13, 23:21
, ID:
2749334
1
Zgłoś
Jak usłyszałem Scatmana to mnie już całkiem dobiło. Kompilacja świetna, The Prodigy - No good, General Levy, The Cranberries, Enigma.... wiele ich rozpoznałem choć nie wszystkie. Nie siedziałem w końcu cały czas przed tv. 94' to tez świetne imprezy Rave (choć głównie w UK). Z Ciotką nagrywaliśmy kawałki z MTV na kaseciaka za pomocą mikrofonu. Strasznie się wkurwiała gdy zacząłem się śmiać lub zrobiłem coś innego, głośnego. Musiała wtedy kasować ostatni kawałek. Całe lata 90' uważam za zajebiste. Świetna muzyka, filmy jak i fajne gry na commodore oraz amigę a potem na PCty i PSX'a.
Wiele zajebistych rzeczy. Lemingi, Franko, Lotus. Babcia napierdalała swetry na drutach, sam miałem ich kilka. Zdjęcia robiło się Polaroidem a klisze do niego nie były tak drogie. Biegało się po osiedlu z dzieciakami, miałem plecak z myszką miki i nikt sie nie przypierdalał, baa... niektórzy nawet zazdroscili.
Patrząc na to z dzisiejszego punktu widzenia to były najlepsze lata do wychowywania dzieci.