Saia napisał/a:
nie wiem co to znaczy "w paszczu". Chyba jestem jeszcze niewystarczająco dużym no-life'm i za mało w kulturę JP się zagłębiłem...
jakbyś był no-lifem to dopiero byś nie wiedział, zgłębienie kultury JP też Ci nie pomorze
ale wypad za wschodnią granice i owszem.
no w sumie do Dorohuska przyjedź to nawet granicy nie musisz przekraczać