krycheuszos napisał/a:
Ze nikt mu nie najebał po drodze, albo nie okradł. Z takiego wyjazdu pewnie ma mnóstwo wspomnień, które będzie wspominać w DPS'ie, a ja? Wspomnienie jak zapłacić kolejna ratę kredytu ;/
Spraw sobie rower z uposażeniem (najlepiej używany, jednak na niezużytym osprzęcie; zmieścisz się spokojnie w 1,5 - do 2 k zł), i weź zwolnienie na tydzień z pracy, czy co tam robisz.
Ani taka wyprawa szczególnie droga, ani szczególnie wymagająca (możesz pokonywać i 300 km dziennie, a możesz 50 - zależy od kondycji i chęci
), a rozrywka przednia.
Wprawdzie trasa nieszczególnie długa (z sakwami wypełnionymi 20 kg spokojnie można robić 200 km dziennie), jednak filmik fajnie chłopak zrobił. Widać zresztą, że nie zależało mu na wyczynie sportowym, a na bardziej rekreacyjnym aspekcie wyprawy.
Za porządnego tripa, zawsze piwko
!