Na pytanie czy baba coś zjebała, odpowiem - na 100%, oni go gonili i pewnie aresztowali, ona miała przeszukać czy ma broń - nie zrobiła tego, albo na odpierdol się.
Zobaczcie ciekawostkę, na koniec, jak już go zastrzelili, drze się najbardziej, inni policjanci pytają "czy wciąż ma broń", a ona krzyczy dwukrotnie "tak, wciąż ma, tak, wciąż ma". Jej kolega mówi, że nie, że już zabrał mu broń.
Skoro nie wie, czemu wprowadza innych w błąd, no kurwa dramat, kobiety powinno trzymać się z dala od pracy w policji, nie nadają się na taką robotę, emocje u nich biorą górę i nie są w stanie działać sprawnie