Wysłany:
2010-03-07, 7:19
, ID:
200811
7
Zgłoś
Też się zgadzam... gówno nie sztuka i gówno nie artyści.
I co z tego, że potrafi 20 sztuk tego samego naprodukować w godzinę... niestety wszystkie te "dzieła" to jest jedno i to samo...
Jak tacy artyści niech może pokażą jak się sprawdzają w innych technikach...
Niech chociaż jeden z drugim z tych "artystów" człowieka namaluje (kółko i trójkąt to nawet małpę da się nauczyć namalować), więcej artysty już jest w ulicznych portrecistach.
Jestem przekonany, że nie więcej jak po 5 próbach osoby która robi to pierwszy raz, kolejne takie "dzieła" można już zacząć robić seryjne, a przy 30 nabierze się już nawet tępa. Małpę myślę, że dało by się nawet tego nauczyć.
Wielcy mi "artyści"... zero inwencji i walą cały czas jedno i to samo, praktycznie nic nie różniące się od siebie byle co... to moje klocki co dzień rano więcej się od siebie różnią.
To nie jest sztuka, to rzemiosło nie jest, to nawet nie jest chałtura (do tego wszystkiego potrzebna jest przygotowanie i spory bagaż umiejętności, by móc robić coś w swoim zakresie co najmniej dobrze).
A to... to jest widowiskowe nabijanie frajerów w butelkę... sprzedawane obrazki wyglądają tandetnie, wszystkie są jednakowe, po kilku próbach może i wolniej, ale każdy sam mógłby to sobie zrobić, nie ma w tym żadnego stylu, żadnego smaku, nie przedstawia absolutnie nic... jeden wielki chłam. Nie mam pojęcia jak osoba choć z odrobiną gustu, może się tym podniecać.