Wysłany:
2013-09-03, 1:51
, ID:
2475040
Wypierdalać z tym gównem, nie reklamować tego syfu, zakopać w chuj. Polska edycja MasterChefa to najgorsza szmira telewizyjna jaką zdarzyło mi się pobieżnie przeglądnąć. Dlaczego? Otóż każdy kto oglądał edycje z G. Ramseyem czy też nawet wersję z Australii widział profesjonalizm wykonania tego programu oraz to, że tamtejsi szefowie kuchni wiedzieli o czym mówią, nie robią scen na siłę, emocje jak już są kreowane to w taki sposób, że krzyk "FUUUUUUCK!" wydaje się być naturalny.
A u nas? Kurwa mać. Jedyny sposób na przyciągnięcie widza, debila przed telewizor to francuz kaleczący nasz język (ueheheh kurwa mietek patrz jaki żabojad, gadoć nie umi a w telewizji jest heueuhe, no heniu co racja to racja), wstawienie GeSSlerowej, która o gotowaniu ma pojęcie takie jak jej były mąż w robieniu wałów na restauracjach oraz jakaś tępa dzida z wiecznym uśmiechem, która jest gwiazdą telewizji śniadaniowej. Połączmy to z nachalną reklamą sponsorów, podstawianymi uczestnikami ot tak dla beki żeby głupia gawiedź gadała oraz reżyserką całości i chuj - mamy TVNowski sukces.
Tylko, żeby tak zjebać tak dobrą licencję ...
A chuj tam, mam ból dupy o gówno w telewizji.