Terragon napisał/a:
Ech od razu widać że gość nie ma duszy wojownika , bo priorytetem nie jest twoje zdrowie tylko wykonanie zadania. Prawda jest taka że jeśli nie masz masywnego krwawienia, możesz oddychać, a ręka którą strzelasz nie jest złamana to dalej walczysz.
Nie wiem które gimnazjum kończyłeś zaocznie, ale nie wypowiadaj się na tematy o których masz pojęcie jedynie z filmów. Wszystkie armie świata w czasie POKOJU stawiają na zdrowie swoich żołnierzy. (Ta sytuacja ma właśnie miejsce podczas pokoju). Myślisz, że podatników stać na wieloletnie szkolenia zawodowców po to by skończył finalnie pod kołami i jako wyszkolony inwalida odszedł do cywila? To już nie te czasy człowieku. W czasie wojny sytuacja jest podobna ale nie taka sama. Takich 'specjalistom' jak Ty wmawia się, że zadanie jest najważniejsze. Mina urwie Ci obie nogi ale ważne, że zdobędziesz kawałek gołego pola bez znaczenia strategicznego. Prawdziwi żołnierze będą się szanować i będą szanowani.