Pracując w UK,mieszkałem w takiej całkiem spoko okolicy. Osiedle domków jednorodzinnych. Większość pod wynajem.
Cztery domki dalej mieszkały dwie pary polaków. Spoko ludzie,żadna patola.Tak jak ja przyjechali za pracą a nie odpierdalać.Okolica gdzie przeprowadzki i wprowadzki nie należą do rzadkości.
O 18 jak towarzystwo wróciło z pracy to się zdziwili.
Wyobraźcie sobie moi drodzy że któregoś pięknego dnia o 9 rano,podjechała pod ich dom ciężarówka do przeprowadzek i spakowali kurwa całe wyposażenie domu, ale to całe na 99.99%. Został tylko telefon stacjonarny na środku salonu. Widziałem to po całym zamieszaniu z kryminalnymi.
Kurwa,dwie sypialnie,kuchnia,łazienka,salon,garaż. Kurwa wszystko.Zostało parę śmieci.
Wyobraźcie sobie waszą reakcje.Wracasz zjebany po robocie a w domu tylko wykładziny i telefon.
Także ci tutaj to jebane dzikusy.