@sqklos,
a troszkę szerzej pisząc niż rexer - jest 12 dźwięków. Cała muzyka którą znasz opiera się na tych 12 dźwiękach (no chyba że słuchasz muzyki która była tworzona setki lat temu przed przejściem na system dur-mol). Muzyka w której używana jest skala chromatyczna brzmi raczej nieciekawie (patrz lot trzmiela). Dlatego tworzy się mniejsze skale, czyli dźwięki ułożone wg. jakiegoś tam schematu. Pięciostopniową skalą jest pentatonika, która jest chyba najbardziej uniwersalną ze wszystkich skal i używana do praktycznie każdego rodzaju muzyki, dlatego masz ją wrytą w mózg tak samo jak "do-re-mi[...]", działa na podobnej zasadzie tylko omija się dwa dźwięki. Mózg ma swojego rodzaju umiejętność przyzwyczajania się do jakiejś skali. Jeżeli będziesz słuchał improwizacji załóżmy w pentatonice wokół podkładu w tym samym kluczu i nagle poleci jakiś dźwięk spoza skali, to będziesz słyszał że coś nie pasuje.
Na filmiku publiczność "gra" podkład, a on w tej samej tonacji improwizuje, a później zachwyca się tym że ludzie na całym świecie łapią pentatonikę (mimo że w muzyce w każdej kulturze się używa innych skal). I cały myk polega na tym, że on im podał jedynie pierwsze dwa interwały, a publiczność mniej więcej znała wszystkie pozostałe. Nie wiem czy dobrze to śpiewali od razu, bo mam drewniane uszy. W każdym razie on im trzeci dźwięk bodajże jeszcze zaśpiewał, więc chyba się pomylili.
Nie, nie chodziłem do szkoły muzycznej, dlatego jakbym się pomylił to możecie poprawiać i chętnie przyjmę do wiadomości że coś rozumiem źle