Chciałbym kiedyś zobaczyć taką sytuację, ale z lepszym zakończeniem. Białas spokojnie by go zabił. Mógłby mu ostrzegawczo złamać rękę albo nogę, a jak tamten by się zwijał to P.R.Z.Y.P.I.E.R.D.O.L.I.Ć jego murzynicy, ale tak, żeby jej żeby powybijało. Usiadłaby albo się położyła i już by nawet nie wiedziała co się kręci, a wówczas nasz biały kolega ostentacyjnie złamałby bambo drugą rękę lub nogę i z czystym sumieniem wysiadł na najbliższej stacji
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli
~elBiaauawy