Wysłany:
2012-11-05, 4:55
, ID:
1536470
29
Zgłoś
Walka o kraj? Jedna wielka bujda - komuchy wiedziały, że czas na poważne zmiany. Krew by się lała strumieniami, więc "oddali" władzę i zrobili szopkę żeby te walczące pokolenie wierzyło, że coś zdziałali. Prawda - zwykli ludzie dużo zrobili, nadstawiali dupy, ale nie zmienia to faktu, że wszystko było z góry ukartowane. Ludzie szczęśliwi, że padł komunizm, że demokracja itp... Ale główne założenia takie jak kontrola i manipulacja społeczeństwa się nie zmieniły - one ewoluowały.
Ludzie chcieli zmian to je dostali, ale w taki sposób, że stara władza i tak dalej jest u władzy lub na wysokich stanowiskach. Co się więc zmieniło? Dalej mają nas w dupie i plują nam w twarz.
A co do Wałęsy - nawet jeśli w jakiś cudowny sposób jest niewinny to i tak zwyczajnym skurwysyństwem jest mówić, że "to ja pokonałem komunizm". Z całym szacunkiem, ale było dużo więcej osób, które zrobiły więcej i bardziej nadstawiały karku niż Boluś.
Temat trzeba drążyć, bo ktoś kto jest uznawany za kapusia SB i jednocześnie dostaje pokojową nagrodę Nobla... Coś tu chyba nie gra, nie? Jeśli dla kogoś temat jest zamknięty... to współczuję takiego podejścia.