[/code]Według zapowiedzi brazylijskiego prezydenta Jaira Bolsonaro, już niedługo przyjęte zostanie nowe prawo utrudniające możliwość ścigania osób i funkcjonariuszy publicznych, którzy poprzez swoje działania doprowadzili do śmierci przestępców. Jego zdaniem dzięki temu przestępcy „zginą na ulicach jak karaluchy”.
Bolsonaro twierdzi, że nowe rozwiązania ustawodawcze pozwolą na większą ochronę sił bezpieczeństwa oraz obywateli, stąd zmiana kodeksu karnego będzie miała na celu legalizację niektórych działań zabronionych dotychczas przez prawo. Tym samym kary będą mogły uniknąć osoby, które zabiją przestępców jeszcze przed oskarżeniem ich o działalność kryminalną.
Zdaniem brazylijskiego prezydenta znowelizowany kodeks karny będzie swoistą „ochroną prawną” zwłaszcza dla funkcjonariuszy walczących z przestępczością, zaś sami sprawcy zabronionych czynów „będą ginąć na ulicach jak karaluchy”. Jak na razie brazylijska policja ma bowiem prowadzić nierówną walkę z bandytami, stąd powinna być chwalona za używanie broni, a nie stawiana z tego powodu przed sądem.
Krytycy podobnych zapowiedzi twierdzą, że poluzowanie wspomnianych przepisów doprowadzi do prawdziwego rozlewu krwi, natomiast same komentarze Bolsonaro są zupełnie nie do przyjęcia. Tylko w pierwszej połowie tego roku w São Paulo zabitych przez policję wojskową zostało blisko 414 osób, stąd nowe uprawnienia jeszcze bardziej zachęcą funkcjonariuszy do pociągania za spust.