BowlKuba napisał/a:
@up Pewnie głównie temu, że nie sprawdzają tego co wrzucają. Ten osioł pewnie był czyjąś własnością, znając współrzędne jego posiadacz może skręcić aferę, co jest ostatnio bardzo modne.
Chyba, że to jakiś ciapastan, wtedy piwko dla kierowcy za eksterminację żony ciapaka!
Serio? A może mają jeszcze sprawdzać na tych fotach czy ktoś nie ma kutasa na ręce namalowanego i go zamazać? Te fotki są poddawane automatycznej obróbce, a i tak wszystko trwa tygodniami czy nawet miesiącami. Google polega na użytkownikach którzy znajdują takie właśnie akcje i je zgłaszają, inaczej zdjęcia Polski byś u nich zobaczył w 2018 roku.