Co za ciota. Za gówniarza zawsze była huśtawka w lesie i każdy potrafił różne ewolucje zrobić.
Teraz to suchoklatesy nawet się podciągnąć nie potrafią.
Co za ciota. Za gówniarza zawsze była huśtawka w lesie i każdy potrafił różne ewolucje zrobić.
Teraz to suchoklatesy nawet się podciągnąć nie potrafią.
Jeden kumpel spadł i połamał rękę a drugi zdarł sobie pół mordy Ale fakt, reszta się bujała i nic nikomu nie było
Pamietam za gówniarza jak po oglądnieciu "Rambo", zrobilismi niby tyrolke, kawał liny, bloczek budowlany i jazda na jarem. Zabawa ekstra, dopóki lina sie nie urwała. No i skonczyło sie rambowanie. Nie dosc że łeb i dupa bolała to jeszcze opierdol od starych, bo lina urwana.