lith napisał/a:
No dokładnie, jeszcze nie tak dawno masa ludzi zarabiała 500 zł, teraz na 1500 narzekają, że im mało i za taką kasę nie będą robić. Jakoś na ulicach nie widać, żeby ludziom było coraz gorzej, masa nowych mieszkań, które ktoś kupuje, całkiem przyzwoite autka (wiadomo, że sprowadzane często), każdy ze smartfonem, w wakacje gdzie nie pojedziesz masa ludzi, w galeriach masa ludzi, w kawiarniach, restauracjach masa ludzi. chcesz coś kupić w necie to zaraz same rady typu, no 'ale jak dołożysz jeszcze 500 zł' to polecam model xyz. Wszyscy wszytko firmowe, markowe. Nie znam osoby, która chcąc znaleźć pracy by jej nie znalazła, takie historie to tylko w necie. Do tego masa rzeczy sie buduje, jest remontowana, miasta zaczynają jakoś wyglądać. Jak na początku ludzie się rzucili na pracę za granicą, to teraz takiego szału nie ma.
I chuj mnie obchodzi, ze sobie mniej chlebów kupię, skoro mogę sobie kupić masę innych rzeczy na które 10 lat temu nie byłoby mnie stać.
w rosji jest o wiele wiecej lepszych markowych aut, a chyba zdajesz sobie sprawe ile osob tam w gownie zyje. no i przelicz sobie. minimalne wynagrodzenie to 1400 zl brutto (wiekszosc ofert pracy dla ludzi bez wyzszego wyksztalcenia opiewa na ta sume). po odliczeniu podatku dochodowego i skladek zostaje ci 1000 zl niecale. wynajecie kawalerki w jakims wiekszym miescie to koszt 800-1000 zl (razem z oplatami za wode/prad). za co chcesz jesc??a nie mozna zapominac, ze sporo ludzi (nawet niektorzy z inzynierem) robia na smieciowych umowach za 6.50 na godzine, to juz wogole jest absurd.
ja rozumiem, ze "trzeba sie bylo uczyc" ale pomysl, ze nie moga wszyscy byc adwokatami albo lekarzami. jak sie firma ma rozwijac skoro nie ma komu na magazynie robic? gdziekolwiek na zachodzie pracujac na magazynie stac cie na utrzymanie zony, dziecka i jeszcze sobie cos odlozysz.
i chyba nie zwrociles uwagi kto jezdzi tymi zajebistymi autami. ja ostatnio widzialem takiego zajebistego mercedesa, a na przednich siedzeniach dwoch brudasow, co po polsku to pewnie ni w zab. zreszta strasznie ich sie ostatnio namnozylo.
a ile znasz osob, ktorych w wieku 20 lat stac zeby rodzine zalozyc?
albo zyc w pelni na wlasna reke, nawet nie na bogato ale zeby zyc. i raczej, ze cie stac na rzeczy na, ktore 10 lat temu bys nie mial pieniedzye bo na tym postep polega:D powstaja nowe rzeczy to stare tanieja. ale o galopujacym deficycie to juz zapomniales. za 10 lat moze bedziemy mieli zajebiste autostrady itd tylko 80% z nas nie bedzie stac zeby po nich jezdzic:P
na poczatku sie ludzie rzucili na prace za granica, a teraz holandia i anglia walcza z polskimi imigrantami. zreszta ludzie dalej spierdalaja, tylko moze o tym glosno juz nie jest
co do drugiego posta. przewaga prywatnej sluzby zdrowia nad socjalistyczna polega na tym, ze sam sobie wybierasz fundusz zdrowotny w ktorym chcesz sie leczyc i ktory jest prywatny i tam placisz skladki. jak nie bedziesz dostawal oczekiwanych rezultatow to zmieniasz fundusz i chuj im w dupie. w socjalizmie nie masz takiej opcji. musisz placic tak czy siak, te pieniadze sa rozkradane na roznych szczeblach, a zarzadowi nie zalezy zeby to kontrolowac i usprawniac bo i tak te pieniadze dostana. kapisz?
to jest potega konkurencji. i stawki wcale nie musialy by byc wyzsze, a jakosc i tak bys mial lepsza, dzieki lepszemu zarzadzaniu.
ze straza pozarna by bylo podobnie. prywatne stacje u ktorych wykupujesz pakiet uslug i w razie pozaru przyjada pod twoj dom. (w sytuacji blokowisk by to spoldzielnia zalatwiala przy okazji czynszu). chociaz jak dla mnie to by lepiej na terenie miasta zalatwiac, zrzuta po 20 dychy miesiecznie i macie fire free zone. no i wtedy wiesz za co placisz, a w razie czego latwo ludzi jest rozliczyc czy te pieniadze dotarly gdzie mialy dotrzec.
straz graniczna=wojsko, jak kogos kto nie ma ubezpieczenia zabiera pogotowie to musi zwrocic pieniadze za akcje. parki i reszta tez by byly zalatwiane w "sasiedztwie" zreszta by bylo tyle wiecej pieniedzy, ze ludzie spokojnie by mogli z wlasnej inicjatywy park postawic, zeby tylko ustalic czyjego bedzie imienia:P a tych szkodnikow z administracji by nie trzeba bylo utrzymywac, bo by nie bylo na nich zapotrzebowania