Wysłany:
2012-06-01, 14:06
, ID:
1170957
Zgłoś
No rzeczywiście większość miałaby spokojne życie z perspektywą, że jak się im coś stanie to wszyscy będą mięli go w dupie i będzie zdychał z głodu na ulicy.
Swoją drogą- "jest średnio, to rozpierdolmy wszystko i zacznijmy na nowo" to nie metoda. Jak można chcieć coś ulepszać przez rewolucję... i to coś co dopiero się kształtuje i powoli zaczyna w miarę działać?
Niestety nie należę do ludzi, którzy sądzą, że można zrobić coś porządnego od tak- z dnia dzień, czy z roku na rok. Co to już miesiąc po wyborach krytykują nową władzę, że nagle się cud nie stał i Polska się nie jest liderem światowej gospodarki.
Większość ma niestety nierealne wymagania, a potem zdziwienie, że politycy składają nierealne obietnice, żeby się dopchać.