Wysłany:
2020-07-22, 8:17
, ID:
5743440
5
Zgłoś
I właśnie o tym mówił mój kolega, że za czasów PRL-u nie odpierdalałeś takich numerów, bo jak podszedł milicjant i cię pierdolnął dwa razy pałą, to wszystkie frustracje, bolączki, głupoty czy zawody miłosne, żeby dymić. Od razu miałeś wybite z łowy. Nikt nie wypisywał mandatów, to było nie do pomyślenia. I tutaj mamy podobny przykład. Taki kurwa frustrat, parę strzałów i już pokorny, cichutko i do domu.