Wysłany:
2010-10-28, 17:50
, ID:
427676
21
Zgłoś
Co mówić, gdy operujemy pacjenta:
Na razie 4:3 w kółko i krzyżyk dla mnie. A teraz, Stefan, przenosimy się na potylicę.
Burek, Burek! Wracaj! Oddaj to!
Daj ścierkę! Wylałam na niego kawę!
Muszę przyznać, że to się nieco różni od tego, co widziałem w "Było sobie życie"
Myślicie, że wysoki wyrok dostanę, jeśli po operacji pacjent będzie musiał do końca życia jeździć na wózku?
Panowie, spokojnie. Nie panikujmy. Spalimy ciało i nic nam nie udowodnią...
Przyjmij tę ofiarę, o wielki Panie Ciemności!
To moja pierwszy operacja w ten kraja!