@Velture - można się spierać czy jest to krok naprzód czy wstecz... Do tej pory system był chory bo osoby które pracowały i miały $$$ płaciły sobie składkę zdrowotną i mogły być pewne, ze w razie wu otrzymają pomoc medyczną, na chujowym poziomie (jak to w państwowych szpitalach) ale jakaś tam będzie, jak chcieli mieć lepiej (osobisty lekarz, jednoosobowy pokój, pomoc psychologa po operacji etc) to dopłacali i wybierali prywatny szpital, jak chcieli przyoszczędzić to nie płacili wcale i po ewentualnym wypadku dostawali rachunki, przeważnie pięciocyfrowe za kilka dni pobytu w szpitalu i operacje. Teraz "Obama" (czytaj: obywatele płacący podatki) zapłaci za ludzi, którzy są zbyt biedni (lub zbyt sprytni) żeby płacić składki więc ludzie którzy do tej pory płacili nie będą mieli motywacji żeby płacić dalej, skoro obywatele z szarej strefy dostają to samo, oczywiście spowoduje to odpływ ludzi ze sfery państwowej do prywatnej (a więc i jej zapaść) więc państwo będzie mogło albo podwyższać składki (co tylko powiększa ilość osoób, które zdecydują się nie płacić) albo zamykać "nierentowne" szpitale. Szybko doprowadzi to do sytuacji, że w państwowych szpitalach bedzie można dostać co najwyżej doraźną pomoc i receptę na lek przeciwbólowy a na "większe" operacje ludzie będą szli prywatnie. Do takiej sytuacji doprowadzono np. w Polsce i jak widac, niezbyt to się sprawdza...