Wiedziałem, po prostu wiedziałem, że muszą się trafić ludzie narzekający na nią, bez względu na okoliczności.
Brutalna prawda jest taka, że Radwańska osiągnęła olbrzymi sukces w sporcie, dzięki ciężkiej pracy, ale także dzięki inteligencji na korcie. I wiele ludzi może jej zaledwie buty czyścić.
To co napiszę pewnie zabrzmi dla was jak jakaś fantastyka, ale prawda jest taka, że tenis jest niesłychanie popularnym sportem na całym globie. Jesteśmy jednym z nielicznych krajów, gdzie traktuje się tę dyscyplinę jako coś egzotycznego.
Nie było i nie ma lepszej promocji dla naszego kraju, niż Agnieszka Radwańska. Przy okazji każdego spotkania, jakie musi odbyć w dowolnym turnieju, wyświetla się na początku, podczas rozgrzewki plansza, na której informują nas, ile ma lat, ile mierzy, ile waży, co wygrała w karierze, co wygrała w tym roku, kogo pokonała w danym turnieju i wreszcie najważniejsze, gdzie zamieszkuje. A w tej rubryce ma napisane: Cracov - Poland.
I teraz jak działa logika przeciętnego zjadacza chleba w krajach znacznie bogatszych od naszego:
"Radwańska to niezły sportowiec, jest przecież czwarta na świecie. Ma kupę hajsu. Sportowcy zamieszkują sobie fajne miejsca, takie jak np. Monte Carlo. Stać ich. A ona sobie mieszka w jakimś Krakowie. Gdzie to jest? Muszę sprawdzić. Może się tam wybiorę w trakcie któregoś z urlopów, jakie mam w roku?".
Tak to działa. I mimo, że Kraków jest atrakcyjny dla przyjezdnych i znany na świecie, mimo, że biura podróży mają ofertę wycieczek do Krakowa i promują takie formy spędzania urlopu, to nazwisko Radwańskiej oddziałuje na klientów jeszcze bardziej. To jest nasza bezpłatna promocja. I powinniśmy na nią dmuchać i chuchać.
Ale nie, trzeba zaszczuć, zgnoić. Bo ktoś osiągnął sukces.
Jak miała się Radwańska zachować w stosunku do pejsatych, skoro tak ją potraktowali jakiś czas temu? Ma przepraszać, że żyje? Czy każdy Polak ma już łazić z głową pochyloną do ziemi? Co się kurwa stało z naszą dumą narodową, że musimy się przed każdym płaszczyć, wedle waszej dziwnej, pokrętnej logiki?
Niech sobie chodzi z zadartym nosem. Zasłużyła na to. Uczciwie zapracowała. I sądzę, że waszymi docinkami specjalnie się nie przejmuje.