Ja się już od jakiegoś czasu zastanawiam, czy nie ma czegoś w drżeniu o częstotliwości 4-12 Hz. A co jeśli to nie jest objaw tylko metoda regeneracyjna organizmu (na co wskazywałyby zachowanie ciała przy wychłodzeniu, reakcja ciała w szoku pourazowym, reakcja przy wyrzucie glikogenu z wątroby czy masa innych zachowań)? A co jeśli można by to jakoś powtórzyć odpowiednią modulacją drżenia wody? Jak ktoś ma ochotę poeksperymentować to imprimatur