Mzimu napisał/a:
Ja bym walnął czymś ciężkim w łeb, między oczy, np deską czy kamieniem/kostką brukową.
Łatwo sie mówi, ale nie masz 10 minut na szukanie odpowiednio ciężkiej cegły, a poza tym ogłuszyć psa jest bardzo ciężko - maja tak czachę skonstruowana, ze zapierdolic trzeba z siłą pudziana i musiałby sie nie ruszać i grzecznie czekać na cios.
Jeśli nie masz noża ani pistoletu, to najlepiej duszenie