Czarny w pułapce szałwi

swoją drogą tripy po szałwi to czasem istny mordor i szczerze nie polecam palenia tego specyfiku samemu.

PS. Podobno za grama 80zł

nawet jeśli to starczy Ci to na kilkanaście na prawdę popierdolonych tripów

Hmmmm....
Czyli dołączam "do spełnienia" ....

nie polecam palić tego gówna, jarałem dwa razy i o dwa za dużo. Pierwszy raz nie miałem żadnych wizji, nie byłem w stanie się ruszyć, leżałem na kanapie a pikawa waliła jak młot pneumatyczny, całe ciało miałem zimne jak lód a pot leciał ze mnie strumieniami, myślałem że umrę (serio) ale po jakimś czasie minęło (skręcone z tytoniem, może przez to). Drugi raz już bez takich, ale wkręciła mi się taka pętla czasu, wiedziałem, że muszę się z tego wyrwać, ale co bym nie robił wracałem do początku. Chujowe uczucie, a coraz bardziej się nakręca pod koniec byłem przerażony, myślałem że już nigdy nie wyjdę, a wmawianie sobie że luz, spoko, siedź i obserwuj, zaraz minie nie pomaga. Jak już wróciłem to stwierdziłem, że nie będę więcej tego jarał bo kasy wywaliłem na to i żadnej przyjemności.

ta czapka 1;20 to chyba przez nia ta faza