522 napisał/a:
dlaczego w takim przypadku odzyskanie hajsu ma być niemożliwe?
Jeśli poszkodowany nie ma AC, a rowerzysta OC to pozostaje droga sądowa.
Jeśli sprawca żyje i wygrasz - pozostaje wyegzekwowanie długu, co wcale nie jest proste.
Jeśli sprawca nie żyje - sprawa sądowa przeciwko spadkobiercom, o ile nie odrzucą spadku ( a jak za życia poza długami niczego się nie dorobił, to warto odrzucić ).
Jeśli nie odrzucą spadku i sprawę wygrasz - znowu kwestia wyegzekwowania wygranej, czyli zapewne komornik.
A po drodze płacisz - adwokat, wpis sądowy, komornik za każdą czynność. Liczone w tysiącach złotych.