nikt nikogo nie zmusza do nalezenia do jakiejs parafii
Ja tylko odpowiem na pytanie ,które padło wcześniej czyli co będzie jeśli się zadeklarujesz i nie dasz kasy.
Po prostu będziesz miał problem z różnego rodzaju usługami kościelnymi typu chrzciny dziecka, ślub własny, pogrzeb kościelny itp.
Dawaj hajs, a jak nie to się tłumacz dlaczego nie dajesz! Bo cię karząca, ospermiona ręka sługi bożego dopadnie, szatanie! My się całe życie opierdalamy, a chlać, ruchać i lać do mercedesów przecież musimy, więc zapierdalaj w imię Boga i płać, bo w piekle spłoniesz!
Zależy od danego kleru. Są tacy co będą Ci świnię podkładać bo nie dałeś kasy, a są tacy co nic nie zrobią. Nie można wrzucać wszystkich do jednego wora. U mojej kuzynki na wsiowej parafii nikt proboszcza nie lubi, bo potrafi obrobić komuś dupę z ambony na niedzielnej mszy. Z kolei u mnie proboszcz co jakiś czas otwarcie prosi o większe datki na tacę ze względu na koszty remontu kościoła. Żadnych deklaracji tego typu nie było, po kolędzie się nigdy nie dopominali o kasę, ale nigdy nie ukrywali, że by chcieli bo jest im potrzebna. Sam czasami wrzucę dyszkę czy dwie, bo kościół odkąd pamiętam jest w remoncie - a jest to przepiękny, neogotycki, ok. 100 letni zabytek z ogromną wieżą zegarową. Od dłuższego czasu już wymaga generalnych remontów, a wszystko choć powoli to idzie do przodu. Samo odnowienie fresków z tego co pamiętam wymagało specjalistycznych sprzętów i kosztowało jakieś 20 tysięcy złotych. Nie dziwota, że proszą o kasę, a efekty widać. Dlatego nie sądzę, że należy potępiać każdego proboszcza jeśli chodzi o kasę.