A z matematyki i tak chuj wielki jest. No niby całki się przydaję, żeby zrozumieć o nich żarty i w ogóle, ale funkcja kwadratowa, logarytmiczna... Na jaki chuj mi to jest potrzebne? No dla przykładu: Jestem w sklepie i potrzebny mi jest cukier.:
- Dzień dobry, chciałbym kupić cukier,
- A ile dokładnie,
- Pani poczeka muszę obliczyć za pomocą funkcji kwadratowej, bo coś mi się w przepisie nie zgadza.
Może zły przykład, ale prawda jest taka, że 70% materiału z matmy do niczego się nie przydaje przeciętnemu człowiekowi.
Większej beznadziei w życiu swym dość długim nie widziałem co to koorwa miało być ?
A swoją drogą, co za debile nazywają osoby nie rozumiejące matematyki humanistami?? Humanista to osoba o WSZECHSTRONNYCH zainteresowaniach. Interesuje się wszystkim co dotyczy człowieka. Nie tylko filozofią, literaturą czy muzyką, ale także (a może przede wszystkim) matematyką, fizyką, biologią czy chemią!
W tej chwili 90% kierunkow jest tworzone z mysla stworzenia miejsc pracy dla uczelnianych specow od niczego z polecenia rodzin rzadzacych, a nie zeby Nam zapewnic prace. Studia sa chuja warte, jezeli to nie prawo lub medycyna to jest to przedluzenie dziecinstwa dla nierobow. Kiedys wiek produkcyjny zaczynal sie od 16 -18 lat, ludzie konczyli zawodowki, licea i szli do pracy albo otwierali cos swojego. A teraz kazdy student, elyta sama pierdolona, kazdy chce byc prezesem...
A z matematyki i tak chuj wielki jest. No niby całki się przydaję, żeby zrozumieć o nich żarty i w ogóle, ale funkcja kwadratowa, logarytmiczna... Na jaki chuj mi to jest potrzebne? No dla przykładu: Jestem w sklepie i potrzebny mi jest cukier.:
- Dzień dobry, chciałbym kupić cukier,
- A ile dokładnie,
- Pani poczeka muszę obliczyć za pomocą funkcji kwadratowej, bo coś mi się w przepisie nie zgadza.
Może zły przykład, ale prawda jest taka, że 70% materiału z matmy do niczego się nie przydaje przeciętnemu człowiekowi.
W tej chwili 90% kierunkow jest tworzone z mysla stworzenia miejsc pracy dla uczelnianych specow od niczego z polecenia rodzin rzadzacych, a nie zeby Nam zapewnic prace. Studia sa chuja warte, jezeli to nie prawo lub medycyna to jest to przedluzenie dziecinstwa dla nierobow. Kiedys wiek produkcyjny zaczynal sie od 16 -18 lat, ludzie konczyli zawodowki, licea i szli do pracy albo otwierali cos swojego. A teraz kazdy student, elyta sama pierdolona, kazdy chce byc prezesem...
@Verdourth nie musiałbyś być na chemii (kierunku)bo albo już w gimnazjum albo w liceum mówią co to jest okres połowicznego rozpadu. Krótko, czas w którym znika połowa masy np. uranu. Jeśli masz 16 gram czegoś a czas rozpadu to 5 dni, to po 15 dniach będziesz miał. 0.5*16 czyli 8 + 0.5*8 czyli 12 (8+4) + 0.5*4 czyli 14 (12+2). Wystarczyło słuchać na chemii w szkole, a tak, przewentylowaliby ci mózg ;p