wojtek95do napisał/a:
A z matematyki i tak chuj wielki jest. No niby całki się przydaję, żeby zrozumieć o nich żarty i w ogóle, ale funkcja kwadratowa, logarytmiczna... Na jaki chuj mi to jest potrzebne?
Rozwija umiejętności analitycznego myślenia, tak jak np. książki rozwijają wyobraźnię, mimo że losy konkretnych bohaterów też nam się w życiu do niczego nie przydadzą.
A swoją drogą, co za debile nazywają osoby nie rozumiejące matematyki humanistami?? Humanista to osoba o WSZECHSTRONNYCH zainteresowaniach. Interesuje się wszystkim co dotyczy człowieka. Nie tylko filozofią, literaturą czy muzyką, ale także (a może przede wszystkim) matematyką, fizyką, biologią czy chemią!