Czerstwy napisał/a:
Jest tu jakiś ekspert który wyjaśni co sprawia, że ofiary nożowników po nawet parunastu/parudziesięciu ranach kutych w dalszym ciągu są żywe, mało tego najczęściej zachowują się w miarę normalnie pod względem mobilności fizycznej, a ofiary strzelców po 1 postrzale padają na ziemię?
Chodzi przede wszystkim o energię kinetyczną. Ja od dawna kupuję tylko pociski sellier & bellot 9mm PARA FMJ , których energia kinetyczna przy wystrzale wynosi ponad 570 J, po 25 metrach ma jeszcze około 460 z tego co pamiętam. Zadając cios wątpię, abyś wyzwolił nawet 1/10 tej energii. Nie chce mi się tego przeliczać, ale dla przykładu powiem tylko, że w boksie ważny jest ruch barku i biodra przy wyprowadzaniu ciosu sierpowego, aby zwiększyć jego siłę. Nożownik w klinczu atakuje krótkimi pchnięciami o niskiej energii.
Natomiast to co opisał
plastic ma również znaczenie, ponieważ wyzwolona fala uderzeniowa pozwala w ekstremalnych przypadkach zaleznych od kalibru pogruchotać kości znajdujące się nawet kilka centymetrów od kanału postrzałowego, co może skutkować fizyczną niemożliwością poruszania się mimo ogromnego napływu adrenaliny.