Fire_Penguin napisał/a:
Na budowlance się nie znam, ale kurwa czy nie łatwiej by było zdjąć końcówkę od węża ogrodowego i wpierdolić go do taczki? Efekt byłby taki sam
Nie byłby a skoro zabierasz głos w temacie taczki, węża ogrodowego i "rozchlapywania" nigdy wcześniej tego nie robiąc to jesteś typowym sadolem. Takim troszkę "nołlajfem" jesteś, przyznaj się. Dam se coś uciąć, że największym twoim osiągnięciem jest zrobienie zupki typu "gorący kubek".