Rewelka
A tu tekst do tego kawałka:
-Cześć, dzieciaki.
-Jak się miewacie?
-Możemy w czymś pomóc?
-Mam, oczywiście,| taką nadzieję.-
-Wiesz, co to jest?
-Laptop?
-Laptop chroniony hasłem.
-Potrzebuję waszego speca,| żeby się włamał.
-Brak toksycznych środków| owadobójczych i czyszczących.
-Sprawdź łazienkę.
-Kim jesteś?
-Lekarzem twojego współlokatora.
-Pamiętasz go, prawda?
-Myślałem, że ma tylko| zapalenie oskrzeli.
-Tak właśnie myśleli kretyni ze Studenckiego Centrum| Medycznego Rutgersa, co też mogło być przyczyną,|że wykaszlał swoje płuco.
-Jak to - wykaszlał swoje płuco?
-Kaszlał...
-A potem jego| organ oddychania znajdujący się w klatce piersiowej,|trafił do jego ust...
-Właściwie do ręki.
-Cóż, najpierw do ust,|potem do ręki.
-Łazienka czysta.
- Co to jest?|- Woda sodowa.
- Mogę się napić?|- Chcesz pić moją wodę?
-Masz coś przeciwko?
-Um, tak.
-W zasadzie mam.
-Wpakowałeś się do naszego pokoju, zacząłeś grzebać w naszych|/ osobistych, prywatnych rzeczach, żądasz, żebym się włamał| do komputera...
Mogę spokojnie założyć,| że nie pasuje... (tuaj House rozwala czarnucha na kanapie)
-Och, przepraszam, czyżbym rozwalił| twoją koncentrację?
Proszę, mów dalej.
Mówiłeś o prywatności.
-Czyżbyś już skończył?
-Cóż, pozwól mi dopowiedzieć.
ZMIANA SCENERII -KLASA W SZKOLE
-Chwila.
-Chce pan powiedzieć,|/że to się naprawdę stało?
-Absolutnie.
-Pan kłamie.
-Interesująca teoria.|Możesz ją udowodnić?
-Lekarze nie noszą broni.
-Nie strzelają do ludzi, a już na pewno nie przeszukują| mieszkań pacjentów.
A dodatkowo widziałem Pulp Fiction...
-Ten film jest| całkowicie rewelacyjny.
Bo jest
Napisy zassane z Napi, nie są mojego autorstwa.
Wyciąłem tylko znaczniki czasowe