Czyli aptekarz może nie sprzedać pigułek
Lekarz może odmówić powołując się na klauzulę sumienia, tak samo jak farmaceuta.
A gówno. Albo uznajemy prawo własności, albo jesteśmy bolszewickim ścierwem i je podważamy.
Zjebał... po przesłaniu projektów mógł powiedzieć, że wydrukuje z przyjemnością podając cenę x1000
I dobrze, że przegrał. Wyobrażacie sobie jak będzie funkcjonować kraj gdzie wszędzie czegoś się komuś odmawia przez uprzedzenia?
Na stacji benzynowej facet mówi, że jest Żydem więc odmawia sprzedawania wieprzowych niekoszernych kanapek. Idziesz na targ a ukrainiec ci mówi, że on nie obsługuje Polaków. Idziesz do knajpy a tam kartka na drzwiach "obcokrajowcy wchodzą wejściem dla służby". W sklepie spożywczym znowu nie obsługują narodowców.
Oczywiście jak na państwo prawa przystało są równi i równiejsi. Mitologia chrześcijańska jest uprzywilejowana. Lekarz może nie wystawić recepty na antykoncepcję. Może odmówić legalnego skrobania. A aptekarz może nie sprzedawać leków. I to jest podobno zgodne z prawem.