Nie masz głośników, które przenoszą dobrze niskie tony - nie zauważysz różnicy.
Rytm aż do połowy dekady 2000-2010 stanowił zwykle klasyczne 4/4 (ze stopą na "raz" oraz werblem "na trzy") lub halfstep (z werblem "na dwa" i "na cztery", a stopą pomiędzy "trzy" a "cztery") dla odróżnienia od muzyki house
Ale tkwij w swoim brodziku intelektualnym i nazywaj Skrillexa dubstepem, Alchemist Project techno a Jonas Brothers hard rockiem.
No to po co w ogóle wyróżniać odmiany skoro praktycznie nie ma różnicy?
Tymczasem różnica pomiędzy housem a dubstepem polega na rytmie, podczas kiedy w żywej muzyce każdy utwór ma inny rytm, całe płyty inny charakter, a zespoły zupełnie inny styl. Mimo to tysiące wykonawców określa się jednym, gatunkowym określeniem.
Aha, i nie pierdol mi że wikipedia jest chujowym źródłem, bo jeśli uważasz, że to co jest tam napisane jest nieprawdą, to idź i wyedytuj.
Nie rozpędzaj się, bo nie nazwałem Skrillexa dubstepem, Alchemist Project techno, a Jonas Brothersów hard rockiem - Ty natomiast robisz dokładnie to, o czym pisałem w pierwszym poście - mówisz, dana muzyka NIE JEST.
Jak nie muzyka to Styl życia ;]
Przykro mi , zostałeś w tyle , a świat idzie do przodu
Co niektórzy to wiedzą chłopcze, a i tak ich to gówno obchodzi (tak zgadłeś, mam na myśli miedzy innymi siebie). Za to reszta nie wie o czym piszesz wiec idż świecić swoją "pseudo-muzyczną-wiedzą"na jakies forum muzyki elektronicznej. Bo dosc mamy takich dubstepowych gamoni jak ty.