Tępy amerykański buc.
Który z niezbyt wymagającej przeciętnej pracy w USA wyciąga tyle aby bez problemu zapełnić lodówkę jedzeniem, kupić markowe ciuchy, jeździć wszędzie autem, płacić za dom z ogródkiem i basenem i jeszcze coś mu z tego zostanie żeby z rodziną pojechać sobie na 2 tygodnie wakacji do innego stanu (że o codziennych podstawowych wydatkach nie wspomnę). Ty za to możesz być i po kilku kierunkach na studiach, pracować po 10h dziennie a zapewne trafisz i tak do większej grupy Polaków, którzy mają kredyt na 30 lat, 35 metrowe "M2" w mieście , dostają zawału patrząc się na uruchomiony licznik na dystrybutorze paliwa, nie mogą sobie pozwolić na większość rzeczy których by chcieli i patrzą na każdego spode łba jadąc zatłoczonym autobusem do pracy której nienawidzą i w której będą i tak niedoceniani lub pomiatani