MudPie napisał/a:
Dwie kobiety pralka i samochód =
hmmm.. ciężkie równanie... za każdym razem wychodzi reszta.
Ale zarzucę dowcipem, który przypomniał mi się przed kilkoma chwilami:
Siedzi sobie czarny pod drzewem nieopodal wodospadu i patrzy, jak żona robi pranie, wykorzystując wodę spływającą z góry. Nagle spada kamień z wodospadu, trafia żonę w głowę i zabija ją na miejscu.
- Nosz kurwa, już trzecią pralkę w tym roku załatwiła mi ta twarda woda.