Patusy jak Patusy, a dzieciom się podoba...
Szkoda, że tacy są na świecie, gdyby system był inny, może dałoby się faktycznie zmarginalizowac takie zjawiska
Kiedyś na moim starym osiedlu był typ, który pobił żonę, tak dosyć dotkliwie. Oczywiście przyjechała policja, aresztowali go,. Doszło nawet usiłowanie zabójstwa, bo ona się schowała w kiblu, a ten nożem w drzwi nakurwiał. Cuda niewidy, bo sąsiad nie był ani alkusem ani patusem. Jak wyszła ze szpitala to przywiózł ją jakiś gość... który od razu się z nią wprowadził.
Jej mąż odkrył romans w najgorszy możliwy sposób [gość, który mieszkał w bloku po drugiej stronie zwyczajnie nagrał sprawę i mu pokazał... przyznam, że trzeba być niezłym pojebem by coś takiego zrobić, ja wolałbym się nie mieszać]. No i biedak nie wytrzymał psychicznie. Zapierdalać jak dziki by utrzymać rodzinę, a każdy trzeźwo myślący wie, że facet zwykle płaci więcej i robi więcej. Nie tylko w pracy, obecnie sprzątanie i naprawy to też często domena wielu facetów, niektórzy nawet gotują więc pierdolenie o "pracy domowej kobiet" to jest takie sranie spóźnione o kilkanaście lat, dawno już tak nie ma. Na koniec gdy on bierze nadgodziny czy zapierdala na delegacje do Kazimierza Dolnego, to jego żonka w tym czasie ma Kazimierza w dole. Nie mówię, że to słuszne działanie, ale czasami... chuja się wie o takich parkach, widać tylko efekt, który oczywiście jest przestępstwem, ale co się działo wcześniej? Jeśli nic złego nie zrobiła to i tak niestety jest tępą szmulą bo to nie jest jakieś znęcanie się, ot "presja psychiczna" czy jakiś kuksaniec, gość normalnie okłada ją bez zastanowienia czyli raczej nie pierwszyzna dla niego i dla niej. Możliwe, że wieczorkiem będzie mu robić okłady na kłykcie na rękach przepraszając, że głową uszkodziła mu rękę. "Policja bagatelizuje" to kolejna bzdura jaką można usłyszeć od niewydarzonych feministek - absolutnie tak nie jest, w zasadzie byle zgłoszenie i facet ma przejebane, nawet jak jest wydumane i urojone.