Z cyklu sadistic bawi i uczy: wbrew temu co głosi tytuł nadany przez autora, który nie widział widocznie na oczy nigdy większego zwierzęta niż kot wyjaśniam, że owy "dziadyg" wcale nie musiał bić byka, aby doszło do takiego wydarzenia. Byki tak, jak psy czy inne samce zwierząt po prostu są zwierzakami, które z racji bycia samcem są agresywniejsze, ze względu na wpojone poczucie niezależności, potrzeby dominacji i zachowania terytorium. Najagresywniejsze i nieprzewidywalne są samce w rui - takie, które nie mają możliwości ulżenia sobie mogą zaatakować swoich właścicieli w zasadzie bez żadnego dodatkowego bodźca. Tutaj dziaduno wykazał się po prostu bardzo ogromnym optymizmem i głupotą, skoro wierzył, że w razie czego jest w stanie ogarnąć takiego bydlaka, który w momencie pobudzenia natarł jak rozpędzony tir na pieszego - byki w gospodarstwach zwykle mają spętane nogi aby nie móc się za szybko poruszać oraz kółko w nosie do "uspokajania" (dla zainteresowanych:
vavavoomproductions.com/pl/dlaczego-krowy-maja-kolka-w-nosie/), tutaj tego chyba zabrakło. Tak to jest, jak się zajmuje zwierzakiem nie mając podstawowej ku temu wiedzy.