Rodzice podejmują wiele wyborów za dzieciaka - ale zrobienie tatuażu to chyba najgłupszy jaki istnieje.
No bo religię możesz zawsze zmienić, poza tym dopóki się nie przyznasz, nikt nie wie w co wierzysz.
Obrzezanie to już wybór na całe życie, ale nosisz to w spodniach więc jak w wieku 12 lat ściągniesz koszulkę to nikt nie będzie wiedzieć. A poza tym, w Polsce na obrzezanego wacka pewnie wyrwałoby się sporo panien.
Kolczyki - dziurki po wyciągnięciu zarosną w przeciągu roku albo dwóch więc nie problem.
A taki tatuaż już do końca życia. I do końca życia jest z tym problem, bo będzie blaknąć więc wypadałoby poprawić żeby wyglądało fajnie. Rodzice debilie - ale skoro to japońce, to być może Yakuza.