Co to za chłop co swini nie potrafi ubic. Gorzej nie dość że partacz, to sam sobie krzywde zrobił.
No ale nie wszyscy to potrafia w tym przypadku za flaszke zawsze znajdzie sie ekspert.
Pamietam ze w każdej wsi taki mieszkał, potrafił ubic swinie, cielaka a nawet byka. Jezeli ktos miał nadliczbowe koty albo psy to tez je potrafił zapierdolic. Dziś juz ten fach na wymarciu.