Wysłany:
2013-04-07, 1:40
, ID:
2009855
2
Zgłoś
Jestem fanatykiem kibicującym jednej drużynie z polskiej ekstraklasy Lechii Gdańsk, tak tytułem wstępu.
Ogólnie to słyszę same negatywne opinie związane z kibicowaniem polskim zespołom. Często pada właśnie temat poziomu rozgrywek w naszym kraju. Nie będę mydlił że nasza piłka ma wysoki poziom bo tak po prostu nie jest i sie nie oszukujmy.
Jednym z podstawowych problemów są kolosalne zarobki polskich piłkarzy co nie przekłada się wcale na ich poziom kopanej piłki, bo graniem ciężko to nazwać. Taniej jest sprowadzić za śmieszne pięniądze młodego obcokrajowca ze smiesznie niskim kontraktem, ale posiadającego takie same a nawet lepsze umiejętności. Można też ściągnąć doświadczonego piłkarza ale po kontuzji. Taki rekonwalescent za mniejsze zarobki odbuje formę i może być czołowym zadownikiem w drużynie. Wszyscy gadacie że nasza ekstraklasa to sami obcokrajowcy ale nie dziwcie się bo piłką zawsze rządziła, rządzi i będzie rządzić kasa.
Uwielbiam również porównania ekstrklasy do bundesligi albo poziomu pewnej drużyny np do Barcelony albo Realu. Normalnie porównywanie mercedesa do matiza. Inne zaplecza treningowe, rozpleciona siatka szkółek piłkarskich, sponsoring i wiele więcej różnic, ale każdy patrzy tylko na poziom piłki. Humor mi poprawiają również zagorzali kibice dwóch powyższych klubów, które wymieniłem. Łażą w tych koszulkach po mieście w domu. W czasie meczu przed tv wycigają szalik siadają i oglądają, ale tak naprawdę nigdy nie byli na ich meczu i nie czuli na własnej skórze atmosfery, nie dopingowali swojej drużyny nie byli jednym z elementów tej wielkiej układanki. Są zwykłymi pionkami i sezonowcami, bo jak maja serie kilku przegranych meczy to już się tak nie afiszują że są kibicami tej drużyny.
Kolejna sprawa jaką mogę poruszyć to stosunek społeczenstwa, prewencji itd do kibica. Stereotyp kibica każdy zna, wystarczy odpalić tvn i zaraz posłuchamy o walce polityków z kibicami itd.
Dopingowanie swojej drużyny chodząc na mecze tylko rozgrywane w swoim mieście nie są problemem. Problem zaczyna się kiedy wciągniesz się w cała otoczkę zwaną kibicowaniem i jedziesz do innego miasta wspierać swoją drużynę. Wtedy jesteś postrzegany jako bandyta, policja się zachowuje jakbyś był przestępcą na przepustce ludzie od razu uważają że jesteś bezmózgim kibicem wywodzącym się z marginesu społecznego.
Wyjazdy w piątki, czasem soboty, czasem niedziele a nawet w poniedzialki - bierzesz wolne w pracy, przepraszasz rodzinę że się nie zjawisz np na jakimś spotkaniu rodzinnym, przepraszasz żonę że jedziesz dopingować swoją drużynę a resztę zostawiasz. Jadąc na mecz kilkukrotnie zostajesz legitymowany przez policje, robią Ci zdjęcia z dowodem przy twarzy mimo że nie wolno im robić tego. Trzepią Ci całe auto lub autokar, zamykają stacje benzyniwe na twojej drodze tłumacząc że jesteśmy bandyci zwierzęta że pokradnniemy itd. Pod stadionem i na stacjach głupie zaczepki spychanie tłumu wystarczy, że ktoś bardziej nadpobudliwy nie wytrzyma wyzwie albo nie daj boże pchnie policjanta to się zaczyna lanie gazem pałowaniem i zabieraniem na dołki a w tv usłyszycie że policja złapała chuliganów.
Ogolnie nie mam nic do Policji nie jestem pokoleniem tzw. JP. Szanuję ich pracę jak każdy inny zawód ale to że jest się strózem prawa nie pozwala na nadużywanie prawa wobec obywatela.
Wczoraj byłem w Poznaniu na meczu z Lechią i policja konna stratowała jednego kibica koniem stając mu na dłoń kopytem podczas spychania osób. Chłop siedział z łapą zakrwawioną w śniegu pod stadionem i czekał chyba na medyka.
Ostatnio mój ukochany klub spotkała katastrofa i śmierć 2 z naszych braci w wypadku autokaru ( wielu zostało rannych i jeszcze dochodzą do siebie). W obliczu nagłej tragedii można było zobaczyć jak całe środowisko kibicowskie w Polsce zjednoczyło się i zaczęło oddawać krew dla poszkodowanych. Sam oddałem krew pierwszy raz w życiu mając wstręt do szpitalu i igieł. Wiele ekip kibicowskich oddawało krew w swoich miastach z dopiskiem dla kibiców poszkodowanych w wypadku autokarowym. Były to nawet kluby z którymi mamy typową kose np Arka Gdynia, Legia Warszawa i jeszcze wiele innych. We Wrocławiu gdzie rozgrywa zaprzyjaźniony z Lechią Śląsk, po kilku dniach przestali przyjmować krew bo nie było już miejsca do jej przechowywania. W Gdańsku kolejki w punkcie krwiodawstwa ustawiały się od samego rana, pracownice z łzami w oczach przyjmowały ze wzruszeniem kibiców a pozostałą część przepraszali i zapraszali w następne dni.
Trochę się rozpisałem o późnej porze, ale może ktoś z ciekawości przeczyta bo nikt tego w tv nie znajdzie ani w gazecie.
Dążę do tego aby jednak ukazać wam że bycie kibicem w naszym kraju niesie za sobą sporo nieprzyjemności, poświęceń i wyrzeczeń a nawet jak tutaj czytam szyderstw. Jednak cała reszta której zaznacie będąc kibicem ukaże wam że jednak warto jest się poświęcać. Kibic to człowiek cechujący się przedewszystkim honorem, odwagą, patriotyzmem, zdolnością do własnego myślenia, posiadania własnego zdania, posiadającą stałe idee. Wkraczając w tą otoczkę kibicowską stajecie się ważni wszyscy tworzycie na meczu atmosfere poprzez doping, czujecie satysfakcje kiedy wasza drużyna wygrywa, niesiecie ją dopingiem a piłkarze zdobywają kolejne gole. Nie da się kupić za żądne pieniądze takiego uczucia to trzeba ruszyć dupe po bilet, pójść na mecz, zedrzeć gardło, poczuć to na własnej skórze. Są mecze kiedy dostaje się srogie baty np wczoraj rozjechał nas Lech w Poznaniu. Ale tą gorzką porażkę trzeba przełknąć i być z drużyną na dobre i na złe. Piłkarze odchodzą, przychodzą ale po pewnym czasie rozumiemy że nazwa klubu to nie tylko drużyna lecz to są właśnie kibice.
Spływają po mnie wszelkie wrzuty i obelgi ludzi wypowiadających się na temat piłki i kibocwania a nie będącyc nigdy na meczu.
Chciałbym jeszcze podziekować na koniec wszystkim kibicom z całej Polski ze wszystkich klubów za krew i pomoc naszym braciom ! Po stokroć dzięki !