Zagadka dla prawaków za 100 punktów:
Czym się różni wypadek od ataku terrorystycznego?
Na szkolenia okresowe BHP potrafią przyjść w takim stanie, że się odbijają od ścian wiedząc, że na takim szkoleniu ZAWSZE w drzwiach stoi facet z alkomatem i są badani WSZYSCY po kolei.
Porównywanie tego przypadku do aktu terrorystycznego jest jednak nie na miejscu, tutaj czynnikiem była nieograniczona głupota związana z jazdą po alkoholu, czynnikiem w przypadku zamachów terrorystycznych zazwyczaj też jest głupota, ale mająca konkretny cel i powód.
Wiesz jak w tamtej firmie gdzie robiłem wyglądały szkolenia BHP?
Człowieku dosłownie przychodziła babka, rzucała na stół książkę wielkości pana Tadeusza i pytała "Czy ktoś chce to czytać czy podpisujecie, że przeczytaliście?". Chyba nie muszę pisać ile osób przeczytało...
Co do pijaństwa to kurwa tragedia. Byli tacy co jak przyjechali na bazę to z kabiny mieli problem wysiąść a jak mieli podpisać kwity to stawiali X. Tak, serio kurwa. Nie byli w stanie się podpisać.
Jak raz się wkurwiłem na pijanego co wypadł z kabiny to reszta kierowców, cała spedycja, mechanicy i księgowość wyleciała do mnie abym się uspokoił bo on nie jest pijany... a jak mówię, że jebie od niego wódą to mówią, że napił się w kabinie jednego piwa po zaparkowaniu i jest zmęczony...
Tak to wyglądało. Wszyscy wywierali presję, razem z prezesem, o to aby przymykać oko na najebanych kierowców.