Co jak co ale rak to jednak posrane gówno... Moja śp babcia śmiała się ze mnie i z brata że jesteśmy pokoleniem rakowym, co nie jest pocieszające
Jeżeli chcesz się zabezpieczyć przed nowotworem, sprawdź historię medyczną rodziny, sprawdź czy jesteś w grupie ryzyka co do danego nowotworu, jak masz kasę zrób sobie badania genetyczne, badaj się regularnie... a dieta jest ok ale chyba bardziej na dobre samopoczucie.
Są różne nowotwory, na niektóre dieta i styl życia wpływa, co do niektórych nie ma żadnego znaczenia.
wiedza czy twój dziadek miał raka da ci dużo więcej niż pewność, że przez całe życie wpierdalałeś pestki i powinieneś być zdrowy.
Chociaż nie przeczę, może dobre samopoczucie spowodowane tym, że wpierdalasz te pestki, wpłynie na mniejszy poziom stresu, będziesz zdrowszy i tym uchronisz się przed rakiem, ale ludzie powinni chodzić do lekarza przede wszystkim, a nie polegać na pestkach.
Kup brzoskwinie, rozłup pestki i wyciągnij z nich "migdałki".
Możesz się tym zajadać, ale nie polecam więcej niż 20 dziennie.
Do tego ostre przyprawy, np. pieprz cayenne. Jedz go kilka razy w tygodniu. Posypuj nim co chcesz, ale najlepiej zieleninę, szpinak, brokuły. Unikaj kancerogenów, jak np. karagen stosowany często w żywności. Czytaj co jesz, unikaj gotowych produktów. Gotuj sam. Wyciskaj świeże soki z owoców kupionych na straganie, a nie w markecie. Nie pal papierosów.
Dzieki temu wszystkiemu w znacznym stopniu zmniejszysz ryzyko zachorowalności na raka.
Przykra sprawa, ale ludzie ten koles wpierdolil tyle chemii razem z tonami zarcia ktore pochlanial ze konia by zabilo. na pewno w duzym stopniu przyczynil sie do siebie sam, juz sama ilosc jedzenia ktore potrafi na raz zjesc zabila by niejednego na miejscu.