Revolver, to nawet nie ma zbyt wiele wspólnego z trollingiem jako takim. To po prostu kolejna fala czegoś, co kilka lat temu potocznie zwało się "dziećmi neostrady" - ktoś gdzieś zapomniał o kulturze osobistej, a pozostali stwierdzili "jak on może, to my też".
Cytat:
Ciebie, który się angażujesz sponiewierają a troll, który wkurwia będzie sobie hasał spokojnie po forum i dalej wkurwiał innych.
Pozwolisz, że odpowiem cytatem z pewnego punkowego kawałka. "
Tyle razy sam siebie zaskoczyłeś / więc jakim prawem tak bardzo się zdziwiłeś / gdy ktoś zrobił coś, co się nie godzi / z Twoją jedynie wizją tej osoby". Jeśli użytkownik przez kilka lat zachowuje się jak człowiek, to Moderację bardziej razi jego nagły wybuch i cudzysłowiowe pojechanie (nawet zasłużone) po kimś. Łatwiej jest napiętnować to, niż kolejny wybryk gościa, który żyje samymi napinkami. Bo zdążył do tego przyzwyczaić. I nie jest to kwestia nierzetelnej pracy Moderacji, tylko pewnych schematów, którym podlegamy my wszyscy jako ludzie.
Nie zmienia to faktu, że z człowiekiem na poziomie można porozmawiać na poziomie na każdy temat (swojego czasu miałem dość ciekawą dyskusję z pewną użytkowniczką tego forum na temat oddawania moczu na partnera podczas stosunku) i z reguły warto powstrzymać nerwy - chociaż wiem, że to zajebiście trudne.
Pozdrawiam.
EOT.