Wszystko pięknie, mógł popełnić samobójstwo jak każdy człowiek, ale sytuacja w której jest kolejnym generałem ginącym na przestrzeni 5 lat. Kto był w wojsku albo chociaż ma znajomych którzy w wojsku byli wie, że za tym facetem wielu by z bronią w ręku poszło [pewnie, że miał też przeciwników, ale zaliczał się do ludzi w stylu [hiperbola] 'albo za niego zginę albo go zabiję'].
Jak już pisałem - wężyk na pagonach ostatnimi laty to czynnik ryzyka 'nagłej niespodziewanej śmierci'.
Poza tym odnośnie sposobu prowadzenia śledztw w Polsce do zarzygania będę to podkreślał, że komendanta głównego policji zabili przypadkowi złodzieje samochodów [oficjalna wersja], a Sekuła próbował popełnić samobójstwo strzelając sobie w brzuch 3 razy przy czym miał jedną z ran postrzałowych w BARKU [w sensie części ciała nie meblu
]. No kurwa rozrzut miał solidny.
Przy czym grypsy Bagsika jednoznacznie wskazywały na to, że w jego śmierć miał wpływ Pruszków. [Gdyby grypsy były manipulacją policyjną to by jego oskarżyli o morderstwo a nie wpisywali samobójstwo jako przyczynę zgonu].
Biorąc pod uwagę jakie gówniane ciemnoty próbują nam wciskać widać, że mają społeczeństwo za bandę debili co niestety w świetle wielu opinii na necie okazuje się prawdą. W kwestii śmierci tego człowieka hipoteza morderstwa powinna zostać przyjęta a priori i dopiero bo ewentualnym niemożliwym jej udowodnieniu stawia się hipotezę samobójstwa i ją bada. Nie na odwrót. Na premie po 750 tys złotych to kurwa mają rozdawać a na rzetelne śledztwo oszczędzają?
Coś takiego jak zbrodnia doskonała to nie wymysł literacki ponieważ każda osoba 'zaginiona' której nigdy nie odnaleziono to prawie pewny trup. Pomijając wypadki [znajomy był zaginiony okazało się że wpadł do Wisły i utonął], część z tych osób została zapewne mniej lub bardziej przypadkowo zabita, a sprawcy są wolni. No i statystyki ładne bo zaginiony brzmi lepiej niż morderstwo bez znalezienia winnego.
Mając odpowiednie środki i możliwości nawet nie trzeba ukrywać ciała. Zresztą zaginionego Generała szukano by przez wiele lat, za to Generał samobójca za miesiąc będzie sprawą zamkniętą.
Hipotez jakby mogła wyglądać ewentualna egzekucja, też nie brakuje, czyli jak widać da się. Nawet taki banalny sposób jak oszukać monitoring:
Z nakazem prokuratorskim rekwirujesz wszystkie nagrania razem z kopiami do iluś dni wstecz, następnie wyszukujesz taką wersję w na której nic się nie dzieje, zmieniasz datę i godzinę na tę która była w momencie kiedy dwóch typów skacze przez płot, ich nie widać. Dobrze wykonana robota każdy kto ogląda taśmy widzi, że nikt nie wchodził do budynku i bez 'dobrej techniki' nie jest w stanie spostrzec fałszerstwa.
Jeśli zostanie podważona wiarygodność taśm i dojdzie do ekspertyzy, panom ekspertom mówisz o interesie narodowym i o życiu ich rodzin i 'taśma jest czysta'. Zatem już załatwione, że 'nikt nie wszedł do budynku'.
Badania balistyczne. Jeden facet dobiega do generała z chloroformem [tudzież innym szybkim anestetykiem wziewnym, do wyboru trochę jest, nie wiem który zostawiłby jak najmniej śladów przy maksymalnie szybkim czasie działania] i go przytrzymuje, drugi pakuje broń generała jego własną ręką do ust czy do skroni, odpala. Bum, mamy problemy z balistyką załatwione.
Sekcja poczeka do poniedziałku, zwłoki można 'wywietrzyć' toksykologia czysta.
Generał samobójca do ziemi.
I taki sposobów można opracować mnóstwo, taki plan na szybko ma słabe strony, ale w 13 minut ciężko ułożyć 'plan idealny'.
Podejrzewam, że planując taką akcję tydzień czasu w dwóch trzech łebskich gości można ją spokojnie dopracować do perfekcji.
Skoro AK licząć 380 tys. ludzi [w 1943 roku] mogło działać w KONSPIRACJI to co dopiero grupka dajmy na to maks 10 zaangażowanych osób mająca dużo większą swobodę działania.
Zresztą skoro Stalina mogli 'po cichu' zabić, a chyba nie było w historii człowieka który miał większe możliwości, żeby zapewnić swoje bezpieczeństwo i który bardziej tego pragnął to co dopiero 'szarego obywatela'.