Panowie. Nie ukrywajmy faktów. Był od agentem SB, a dokładnie szpiegiem zajmującym się rozpracowywaniem działań zachodu na rzecz ruchu Solidarności. Nie ma nic w tym złego, legalny agent legalnego państwa. Spełniał swoje wojskowe powinności.
Ale przyszedł w teorii nowy kraj, z nowym teorii wolnym systemem i się pan Generał zajął budowaniem silniej jednostki która wpierw zajęła się ewakuacją żydów z ZSRR a potem miała za cel bronić kraju. A gdy go wywalili zaczął działać w mediach z sensownymi antyrządowymi wypowiedziami.
A jego czerwonym mordercom śmierć rychła...
Wałęsa wziął ledwo parę kopert za nieistotne informacje i jego chcecie wieszać na suchej gałęzi za współpracę z SB a Petelicki przez wiele lat służył wywiadowi, przez jego działalność pewnie uwięziono (a może i zabito) na pewno kilkanaście osób z "S"[...]