heh nieźle ale wyobraźcie sobie taką sytuację
Zatrzymuje was drogówka, mandat i te sprawy ogólnie - przejebane, więc pan krawężnik podchodzi z kwitkiem do waszego samochodu, a tu kurwa pierwsza niespodzianka zza pazuchy, kurtki, schowka, skarpety... wyciągacie długopis w gówno chcąc jebnąć podpis pod mandatem, mundurowy już spocony, stres go zżera jak grycanki smalec lub kaszubski kutasy, no i on spocony, a wy zbliżacie długopis w gówno w jego stronę, w końcu panu mundurowi puszczają nerwy- wyciąga glocka czy z czego oni tam strzelają no i JEB w potylice, osuwasz się na fotelu, długopis w gówno leci gdzieś pod gablote a wam puszcza zwieracz i gówno już sunie po nogawce wypadając na welurową wycieraczkę... teraz przejebane, bo napaść gównem na mundura na służbie i że psychopata, że gówno może być brudne i takie tam, rodzina wpada w koszta procesu(przegranego ) mandatu i odszkodowania dla mundurowego(straty moralne, psychiczne wszystko rak i grzybica) a to wszystko przez długopis w gówno, czaicie
Długopis w gówno.
Tyle z moje strony dziękuje dobranoc i jebać żydokomune TVN oraz sklep społem na mojej dzielni za to że nie ma w nim wódy i fajek.
Amen!