Wysłany:
2018-04-17, 10:46
, ID:
5187675
1
Zgłoś
za mocno skręcił w prawo podczas lotu, 1/3 obrotu kierownicy mniej, a by wyprowadził. Ewentualnie nie trzeba było tak zapierdalać. Albo pizda co go pilotowała nie wspomniała o tym, że za wzniesieniem jest stromy spadek i zakręt, albo on miał w dupie, co mu mówiła, i stąd takie efekty.
I wcale to nie było groźne, bo wyszli o własnych siłach, no, bynajmniej ona, ale on zapewne też. Gdyby to było zwykłe cywilne auto, to nikt by nie przeżył, ale z klatką w środku nie ma co się bać takiego czegoś. większych obrażeń można się nabawić przypieprzając w drzewo, tudzież inny obiekt.