Kapitan najebany jak 3/4 naszych wilków morskich. Jak pływałem na statkach, to największy problem z alkoholem miała nasz kadra oficerska. Dopiero po nich Rumuni, ruscy i na końcu Bułgarzy. Co ciekawe, Turcy prawie wcale nie pili, nawet wśród załogi. Nie widzę, pod jaką jest banderą, ale kapitana pewnie już kiedyś spotkałem...