Dożyliśmy niesamowicie pojebanych czasów...
Nie zgadzam się z tą hipotezą. Po prostu w naszych czasach istnieje coś takiego jak przenośny aparat/kamera i sieć społecznościowa pozwalająca przekazywać takie materiały.
Czyli raz łatwiej uwiecznić, dwa łatwiej opublikować.
Kiedyś takie nieuwiecznione historie mieszały się z urban legends i tym samym nikt nie traktował tego na poważnie.