D................k
Użytkownik usunięty
W połowie zeszłego roku polskim show biznesem "wstrząsnęło" dość zabawne wydarzenie: do domu Kory Jackowskiej i Kamila Sipowicza przyszła paczka z 60 gramami marihuany, zaadresowana na Ramonę, suczkę gwiazdy. Po przeszukaniu mieszkania znaleziono kolejne 3 gramy konopi indyjskich i to w związku z ich posiadaniem prowadzono postępowanie sądowe. Pod koniec czerwca Kora została uznana winną i skazana na 5 tysięcy złotych grzywny. Zobacz: Kora WINNA! Zapłaci 5 tysięcy złotych kary
Sipowicz został właśnie zaatakowany przez swojego kolegę, Jana Pospieszalskiego, na łamach prawicowego magazynu Do rzeczy. Pospieszalski, znany z kontrowersyjnych poglądów i zachwytów nad Jarosławem Kaczyńskim, w artykule pt. Trybunał Stanu dla ludzi z rządu Tuska zarzuca swoim byłym kolegom uległość wobec władzy - dostaje się przede wszystkim Jerzemu Owsiakowi, którego Pospieszalski zna prawie 30 lat, oraz właśnie partnerowi Kory, z którym w latach 80-tych tworzył zespół Woo Boo Doo.
I jest jeszcze Kamil Sipowicz, który mając problemy z prawem, związane z przesyłkami z marihuaną, powiedział wprost, jak to działa i czego oczekują artyści popierający władzę - mówi dziennikarz. Gdy się okazało, że jest groźba, iż nie ujdzie to na sucho, z wielkim zdziwienie stwierdził: "Ale jak to? Myśmy was tak popierali, a Teraz mamy mieć jakieś kłopoty? Nam się należy inne traktowanie i koniec".
Sipowicz odniósł się do tych ataków sugerując, że Pospieszalski szykuje się do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych w hipotetycznym rządzie Kaczyńskiego, podczas gdy sam... również palił marihuanę.
Janku, kilka zdań i w każdym kłamstwo. Po pierwsze: Ja nie miałem nigdy w życiu kłopotów z prawem! Miała je moja partnerka. Przyszła tylko jedna przesyłka, powtarzam jedna, ale ty się chyba uczyłeś u Goebbelsa, jak z jednej przesyłki zrobić wiele. I ta jedna przesyłka była zaadresowana do mojego psa, co zresztą ubawiło pół Polski - pisze Sipowicz w swoim blogu w serwisie Na Temat. Janku, nie raz i nie dwa w twoich wielu domach paliliśmy marihuanę i nie pytałem wtedy jak ją skombinowałeś, kto ci przysłał, ale dziękuj Bogu, że nie rządził wtedy pan Kaczyński z panem Błaszczakiem, Brudzińskim i Hoffmanem. Zawsze mówiłeś, że marihuana bardziej ci służy niż alkohol, bo zdaję się to z etylowym narkotykiem miałeś największe problemy.
Sipowicz został właśnie zaatakowany przez swojego kolegę, Jana Pospieszalskiego, na łamach prawicowego magazynu Do rzeczy. Pospieszalski, znany z kontrowersyjnych poglądów i zachwytów nad Jarosławem Kaczyńskim, w artykule pt. Trybunał Stanu dla ludzi z rządu Tuska zarzuca swoim byłym kolegom uległość wobec władzy - dostaje się przede wszystkim Jerzemu Owsiakowi, którego Pospieszalski zna prawie 30 lat, oraz właśnie partnerowi Kory, z którym w latach 80-tych tworzył zespół Woo Boo Doo.
I jest jeszcze Kamil Sipowicz, który mając problemy z prawem, związane z przesyłkami z marihuaną, powiedział wprost, jak to działa i czego oczekują artyści popierający władzę - mówi dziennikarz. Gdy się okazało, że jest groźba, iż nie ujdzie to na sucho, z wielkim zdziwienie stwierdził: "Ale jak to? Myśmy was tak popierali, a Teraz mamy mieć jakieś kłopoty? Nam się należy inne traktowanie i koniec".
Sipowicz odniósł się do tych ataków sugerując, że Pospieszalski szykuje się do objęcia teki ministra spraw wewnętrznych w hipotetycznym rządzie Kaczyńskiego, podczas gdy sam... również palił marihuanę.
Janku, kilka zdań i w każdym kłamstwo. Po pierwsze: Ja nie miałem nigdy w życiu kłopotów z prawem! Miała je moja partnerka. Przyszła tylko jedna przesyłka, powtarzam jedna, ale ty się chyba uczyłeś u Goebbelsa, jak z jednej przesyłki zrobić wiele. I ta jedna przesyłka była zaadresowana do mojego psa, co zresztą ubawiło pół Polski - pisze Sipowicz w swoim blogu w serwisie Na Temat. Janku, nie raz i nie dwa w twoich wielu domach paliliśmy marihuanę i nie pytałem wtedy jak ją skombinowałeś, kto ci przysłał, ale dziękuj Bogu, że nie rządził wtedy pan Kaczyński z panem Błaszczakiem, Brudzińskim i Hoffmanem. Zawsze mówiłeś, że marihuana bardziej ci służy niż alkohol, bo zdaję się to z etylowym narkotykiem miałeś największe problemy.