Wysłany:
2012-04-23, 0:27
, ID:
1099137
25
Zgłoś
@emilwkpg
"Co było pierwsze: błysk czy huk wybuchu, który zdawał się rozdzierać mnie na kawałki? Nie pamiętam. Rzuciło mną o ziemię i natychmiast świat zaczął się walić wokół mnie, na mnie, na moją głowę. Przestałam cokolwiek widzieć. Zaczęłam dość mocno pocierać sobie nos serwetką, zawieszoną przy pasku. Nagle z przerażeniem spostrzegłam, że na serwetce pozostały kawałki skóry z mojej twarzy.... Ach! I skóra z moich rąk, i skóra z ramion również zaczęła odpadać."
To fakty, a nie wymysł twórców bajeczki. Czytałem niegdyś relację w książce "Kronika ludzkości". Tam facet też pisał o ludziach z rozpuszczoną zwisającą skórą, idących niczym powstali umarli.